Rybki z Ferajny
reż. Bibo Bergeron, Vicky Jenson
scen. Michael J. Wilson, Rob Letterman
prod. USA 2004
Film oglądał chyba każdy , bo z 10 razy już leciał w telewizji ale nieważne. Jest o takiej rybce imieniem Oscar i ten sobie właśnie taki sobie Oscar marzy o wielkiej sławie. Jedno maleńkie kłamstewko czyni z niego wielkiego bohatera. Również przez to swoje maleńkie kłamstewko ma problemy z rekinami. W końcu to wszystko go przytłacza i musi (no i chce) to wszystko odkręcić.
Ja osobiście lubię to bajkę. Wiadomo, nie jest to arcydzieło i są lepsze ale dla mnie ta jest naprawdę spox :3 Jeśli ktoś uwielbia nad wszystko te shreki, madagaskary itp. (tak jak ja) to warto obejrzeć też tą bajkę chociaż szał to to nie jest. 6/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz